Wczoraj ruszyłam na przeszukiwania strychu i znalazłam świetną(przynajmniej w moim uznaniu) sukienkę.Okazało się,że to sukienka mojej babci,w której chodziła jakies trzydzieści lat temu :) Nieźle co?Bardzo mi się spodobała więc postanowiłam ją sobie "przywłaszczyć" ;DNie założyłam do niej duzo biżuterii,bo według mnie sama w sobie jest ozdobą.Wiem,że marynarka sie pojawia chyba drugi raz,ale ostatnio jest nieodłączna częścią moich stylizacji...
A wy co o niej myślicie?
Tutaj jeszcze załapał się mój kiciuś :)
a no fajna ta sukienka :)
OdpowiedzUsuńslicznie w niej wyglądasz
zapraszam do mnie
takie rzeczy to prawdziwe perełki. śliczna sukienka
OdpowiedzUsuńsukienka jest świetna, uwielbiam takie starocie.
OdpowiedzUsuńNatalii:Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńmateriał na marynarke kosztował 40 zł + błaganie mamy żeby szybko ją uszyła :)
OdpowiedzUsuństanowczo w połączeniu z zakryta górą bbacina sukienka ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rudsini.blogspot.com
Ładnie wygląda z żakiecikiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietne połaczenie tej sukienki z marynarką:)
OdpowiedzUsuńhttp://dziewczynakomornika.blogspot.com/